Damian Bachul
STORY OF MINE
Wszytko zaczęło się od rysunku Myszki Micky stworzonym przeze mnie w wieku 5 lat, zachwytu rodziców nad talentem syna oraz klocków lego podłożonych przez nich pod choinką 3 tygodnie później. Ja nazywam ten moment “planting an architecture seed” (zasianiem architektonicznego bakcyla). Później już z górki i wieku 18 lat początek przygody z architekturą na gliwickim wydziale Politechniki Sląskiej.
Po pierwszym roku autostopem po Europie, po to by zrozumieć, że warto z rożnych pieców architektonicznego chleba spróbować. Praca w Portugalii, Luksemburgu, Austrii i Francji dała sporo doświadczenia i punktów widzenia. W głowie wciąż brzmią słowa mojego mentora z Portugalii by “pozostać architektonicznie naiwnym”. Co to znaczy? Zawsze podchodzić do tematu z otwartością dziecka, zadawać pytania i słuchać oraz o absolutnym przekonaniu, ze dobra architektura jest osiągalną. Na taka wszyscy zasługujemy i taką staram się uprawiać.
Lubie określenie Architekta jako Psychologa przestrzeni. Każdy z nas ma swój określony gust, swoje upodobania, przyzwyczajenia i wie w jakich wnętrzach czuje się dobrze. Architekt słucha i stara się poznać klienta, jego sposób bycia i spędzania wolnego czasu. Zbiera wszystkie pomysły i wymagania klienta, pomaga mu je uporządkowywać i zmienić w rzeczywistość. Dobrze zaprojektowana przestrzeń jest nie tylko funkcjonalna, ale sprawia, że odpoczywamy i czujemy się w niej sobą.